Doświadczenie w cenie
Wiedza tłumacza i jego ciągła potrzeba, aby poszerzać zakres słownictwa i ulepszać swój warsztat to jedno. Są jednak cechy dobrego tłumacza, których nie da się ani wynieść ze studiów, ani nabyć ich z dnia na dzień. Chyba wszyscy wiemy, że w każdej profesji bez względu na jej charakter liczy się również realne doświadczenie. Jest ono zdobywane stopniowo na gruncie zawodowej praktyki i czasami potrzeba ładnych paru lat, aby móc o sobie powiedzieć, że jest się tłumaczem naprawdę kompetentnym. Takie poczucie daje wiele satysfakcji. Czas mija, a my miewamy potrzebę spojrzenia wstecz. W każdym zawodzie można porównywać efekty swojej pracy obecnie i te sprzed paru lat.
Tłumaczy takie porównania również się imają, właśnie dlatego bywają oni zdziwieni progresem, jaki ich dotyczy. Podobne tłumaczenia wykonane parę lat temu mogą jawić się dalece mniej udane niż te aktualne, choć w tamtym momencie mieliśmy wrażenie, że są bardzo dobre. Sprawność w przekładach i w operowaniu językiem wzrastają stopniowo i to rzecz naturalna. Czy są sposoby na to, aby doskonalić się szybciej na tym zawodowym gruncie? Kluczową rolę odgrywa praktyka i jej skala. Im więcej tekstów mamy do przetłumaczenia, tym lepiej. Z każdym kolejnym nabywamy niezbędnej pewności, kształtujemy także nasze naturalne kompetencje w zakresie konwersji jednego języka na drugi. Praktyka zwiększa również zasób pamiętanego słownictwa, które niezależnie od tłumaczeń należy sobie systematycznie odświeżać i uzupełniać.
Sumarycznie musi to dać dobre owoce.